Mam odcień porcelain (nie jest to najjaśniejszy kolor jest jeszcze kilka jaśniejszych). Jako, że wybierałam go w ciemno to okazał się dużo za jasny. Najarałam się na niego jak szczerbaty na suchary, wszak porównywany był do mojego ulubionego Estee Lauder Double Wear. Niestety ten nawet przy nim nie leżał, daleko mu do kilkunastogodzinnej trwałości. Niewątpliwie jest to podkład o bardzo przedziwnej formule, która jest jakby "śliska", taka aksamitna. Nigdy nie miałam podkładu o takiej dziwnej strukturze. Przypomina mi odrobinę podkład z Oriflame Liquid Silk. Może dlatego, że oba zawierają silikony? Niemniej jednak nałożony gąbką daje średnie krycie, a rozszerzone pory znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, więc będę po niego sięgać i mieszać z jakimś mixerem. A wy testowałyście już go, co o nim myślicie?
Szkoda, że jest nietrwały, bo wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuń