Dove, Restoring Ritual - odżywka do włosów

Odżywka pięknie pachnie kokosem i spełnia oczekiwania moich napuszonych kręćków.  Wygładza, sprawia, że są bardziej miękkie i ułatwia ich rozczesywanie. Jest średnio-gęsta. 

Oriflame, Nawilżająca maseczka z arbuzem Love Nature - 34863

Maska ma żelową formułę, cudnie pachnie arbuzem, ale dla mnie nawilżenie nie jest dostateczne, więcej nie kupię.

Sostar, krem pod oczy z organicznym oślim mlekiem

Krem ma masłowatą formułę, fajnie nawilża skórę pod oczami, ale... po nałożeniu czuć chwilowe, lekkie szczypanie. Jest bardzo wydajny, ponieważ ma dwukrotnie większą pojemność niż standardowe kremy pod oczy. 

Eveline, Revitalum, serum regenerujące do paznokci, pro hybrid

Serum używałam po zdjęciu paznokci żelowych, gdy płytka była ostro przepiłowana. Niestety nie wiem czy poprawa stanu paznokci to tylko jego zasługa, ponieważ było używane na przemian z olejkiem Kabos. Po kilku tygodniach ciągłego stosowania, zauważyłam, że moja płytka i skórki barwią się na czarno-fioletowo. Wyglądało to dramatycznie, jakbym grzebała w ziemi! Na plus dla mnie była na pewno formuła, która się wchłaniała, a nie działała jak lakier, ponieważ bałam się kolejnego uczulenia. Aplikator był wygodny, a serum miało przyjemny zapach. Niestety muszę przestać stosować ze względu na ohydny kolor paznokci. Mieliście też takie odczucia po zastosowaniu tego produktu? 

Enhancing Lips Serum powiększające usta

Nie wiem co mam myśleć o tym produkcie, ponieważ na moich ustach zachowuje się jak typowy błyszczyk. Po nałożeniu lekko mrowi i usta wydają się większe ale, nie wiem czy nie jest to złudzenie optyczne po posmarowaniu ich czymś błyszczącym, Stosowałam regularnie przez miesiąc, czasami po kilka razy dziennie i po tym czasie nie zauważyłam aby mi jakoś wargi szczególnie urosły, ponieważ to niemożliwe, ale na pewno są w dobrej kondycji, miękkie i gładkie, stworzone do całowania.  

Oriflame, Spray do stóp z mango i żeń-szeniem Feet Up Mango Infusion - 36192

Spraye do stóp z edycji limitowanych są moimi ulubionymi, jeszcze nigdy nie zawiodłam się na ich zapachu. Tak też jest w tym przypadku, zapach jest orzeźwiający i przyjemny. Spełnia swoją funkcję ochronną dość dobrze. 

Oriflame, Oczyszczająca maseczka z jabłkiem Love Nature - 34864

Maska nie dość że ma fajną, kremową konsystencję to jeszcze pachnie nieziemsko zielonym jabłkiem i faktycznie oczyszcza skórę. Starczyła na jedno użycie. Bardzo przyjemny produkt. 

Oriflame, Balsam do ust Love Nature truskawka - 31075

Balsam ma zapach gumy mamby truskawkowej, fajnie nawilża usta, lekko koloryzuje, jest wydajny. Tylko chyba wolałabym aby był w sztyfcie, aby nie pchać do niego brudnych palców:D

SUNOZON MED żel przeciwsłoneczny SPF 50

Żel faktycznie jest przeciwsłoneczny, ponieważ jak się nim wysmarujemy to zostajemy biali nawet po kilku dobrych godzinach na słońcu. Bieli skórę. Jest bezzapachowy. Lubię produkty do opalania z tej serii, ponieważ jako jedne z niewielu drogeryjnych zawierają filtry mineralne, które nie powodują fotouczuleń. No i są w rozsądnej cenie, bo w aptece za to samo zapłacimy przynajmniej ze dwa razy tyle. 

Alterra, krem pod prysznic, Pomarańcza Bio i Wanilia Bio

Chciałam kosmetyków naturalnych to mam, dobrze, że nie zapłaciłam za niego pełnej kwoty, tylko upolowałam na promocji 2+2 w Rossmannie. Dlaczego naturalne żele pod prysznic tak cuchną?! Kupując go miałam wizję pięknego zapachu wanilii z nutą pomarańczy a tu zonk! Ni to wanilia, ni pomarańcza, tylko jakiś smród okrutny. Konsystencja tego produktu to jakieś nieporozumienie, przecytałam na wizaz.pl, że jest "niewydarzona" i trudno się z tym nie zgodzić, glutowatość to jej drugie imię, do tego stosowany bez gąbki, tudzież jakiegoś innego myjkowatego wspomagacza, glut wam się wyślizguje nim zdążycie z niego skorzystać, jeśli zaś chodzi o gąbkę, to wsiąka w nią w trymiga i tyle żeście go widzieli, bo nie pieni się wcale... Znacie jakieś fajne bardziej naturalne żele pod prysznic? Bo ja zaliczyłam już drugą wtopę, pierwsza miała na imię Yves Rocher...

Ingrid, Baza pod makijaż matująca i redukująca zaczerwienienia

Nie zauważyłam, aby baza jakoś szczególnie matowiła moją cerę, ale kocham ją za kolor, mam cerę naczynkową, więc idealnie neutralizuje niedoskonałości. O cerze spalonej na raka, zwłaszcza teraz podczas lata nie wspomnę.

J2D, krem ze śnieżnego lotosu

Zacznę od ceny tego kosmetyku, bo do najtańszych nie należy, musimy za niego dać bagatela 140 zł! Nigdzie nie ma informacji jakby zawierał filtr przeciwsłoneczny, a już przy rozprowadzaniu na twarzy czuć, że takowy zawiera i to chyba jakiś hardkorowo wysoki, bo tak białej twarzy nie mam nawet po SPF 50. Nawilża skórę i sprawdza się pod makijaż, nie zauważyłam spektakularnych efektów po jego użyciu, ale opakowanie ma zacne. Widzieliście kiedyś lepsze? Szklana kula niczym od wróżki, już wróżę, że nie wrócę do niego. Nie będę przecież płacić za efekt szklanej, śnieżnej kuli, zwłaszcza teraz, gdy takie opakowanie to ni w kij ni w oko na wakacyjne wyjazdy.

BIELENDA VANITY SOFT EXPERT

Niestety bubel, producent nakazuje trzymać to na skórze max 10 minut, więc trzymałam tyle a włosy jak były tak są... 

Eveline Cosmetics, Facemed+, matująca woda tonizująca z minerałami magmy Jeju, 3w1, 400 ml,

Powiem tak, tonik jak tonik, jest mi ciężko po jakimkolwiek zauważyć jakąś pozytywną różnicę. Tak też jest i w tym przypadku, mimo, iż producent obiecuje nam cuda-wianki. Tonik według niego ma matowić skórę, spektakularnie nawilżać, wygładzać i rozświetlać, a także minimalizować pory. No cóż nie zauważyłam, żadnej z tych rzeczy, a toniku używam od półtora miesiąca... Wręcz zaryzykuję stwierdzenie, że coś mi pogorszyło stan cery i albo jest to jego wina, albo kremu do twarzy. Pachnie męskimi perfumami, to jeszcze bardziej zniechęca mnie do tego produktu.

Bione Cosmetics, Bio Cannabis, krem przeciwzmarszczkowy, 51 ml

Krem upolowany na Słowacji. Jak wiecie uwielbiam kosmetyki z wyciągiem z konopi. Jednak nie jestem do końca zadowolona z jego działania, ponieważ zmarszczki są jak i były, nawilżenie też nie jest dostateczne, ponieważ stosuję go na noc i rano budzę się z suchą skórą. ma cytrynowy zapach.

Mixa, Hyalurogel, kojący żel- serum, skóra wrażliwa, 40 ml

Mam skórę mieszaną, która czasem jest odwodniona. Serum nawilża, ale nie oczekujcie spektakularnych efektów, zwłaszcza, przy skórze suchej. Na trzecim miejscu w składzie zawiera alkohol, nie wiem czy jest to dobry pomysł, aby dawać go do produktu dla skóry suchej i wrażliwej. Ma żelową lekką, formułę i delikatny zapach.

Bioelixire Macadamia Oil Collagen Serum z Olejkiem Macadamia 50ml

Serum ma bardzo przyjemny owocowy zapach, niestety jest w konsystencji bardzo gęste, co utrudnia nieco rozprowadzanie na włosach. Nie zauważyłam też  na nich żadnych, spektakularnych efektów. 

Oriflame - Odżywczy krem na noc do rąk i paznokci Swedish Spa z ekstraktem ze szwedzkiego wrzosu - 30839

Krem ma delikatny, przyjemny zapach, średnio-gęstą konsystencję i fajnie nawilża. Opakowanie też niczego sobie.

Oriflame, Woda perfumowana dla kobiet VIP Night - 26761

Określiłabym go mianem cytrusowo-słodkiego. Idealnego na wiosnę i lato. Bardzo mi odpowiada. Szczególnie chyba ten grejpfrut i szampan zmieszany z wanilią. Boski. Aczkolwiek nie rozumiem mylącego słowa w nazwie „night”, klientki ,które go kupują oczekują czegoś co nada się na noc i zostawi tzw. „ogon” o super projekcji. Apeluję do producenta o zmianę nazwy, na pewno będzie na plus. Nie wiem czy kupię ponownie, ze względu na dużą kolekcję zapachów.

Fenty Beauty Podkład Profiltr w odcieniu 150

Jestem zawiedziona tym produktem, ponieważ kosztuje nie mało a ma w internecie same pozytywne opinie. Owszem wygląda ładnie na buzi, po nałożeniu zastyga, ale nawet przypudrowany i zafiksowany Kryolanem nie utrzymuje się jak Estee Lauder Double Wear, a do niego był porównywany we wszystkich opiniach. Miałam wielką nadzieję, że znajdę jego odpowiednik bez filtra a tu zonk, za taką kupę kasy! Nie polecam, no chyba, że nie macie co zrobić z pieniędzmi to możecie spróbować, ponieważ jak już wyżej wspomniałam daje fajny efekt na buzi, szkoda, że taki krótkotrwały. Utlenia się o ton po chwili od nałożenia.

Seyo, orzechowo-cukrowy peeling do ciała

Peeling ma przyjemny, słodki zapach, ale nie powiedziałabym, że jest to zapach orzechowy. Ma dość duże drobinki ścierające i świetnie ściera, jednocześnie jest to peeling myjący. Bardzo fajny produkt. 

Ziaja, Płyn do higieny intymnej z kwasem laktobionowym

Płyn nie podrażnia, przyjemnie pachnie ale jest to chyba najmniej udana wersja ze wszystkich przeze mnie testowanych do tej pory, ponieważ nie odświeża na długo. Pompka akurat w tym egzemplarzu działa bez zarzutu. 

Ingrid Cosmetics, Pomadka Matt Liquid Lipstick nr 203

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą pomadką, ponieważ ma ona ulepszoną formułę i to widać gołym okiem! Aplikator jest bardzo precyzyjny, nie potrzebujecie konturówki, żeby wyrysować kontur ust. Kolor na zdjęciu jest przekłamany, w rzeczywistości to soczysta malina. Trwałość do pierwszego jedzenia. Nie smuży, i nie wysusza ust.  

Garnier, Czysta Skóra Intensive, oczyszczający żel z aktywnym węglem, 150 ml

Produkt jest wydajny, ponieważ wystarczy jedna pompka, aby umyć całą twarz. Jest to idealny kosmetyk na lato, ponieważ zawiera mentol i lekko chłodzi. Dobrze oczyszcza twarz. 

Ingrid Cosmetics, Paleta cieni Colors Matt and Glam

Paletka jest całkiem nieźle napigmentowana, fajnie się z nią pracuje, bo cienie ładnie się ze sobą łączą. Nie osypują się, nie zbierają w załamaniu, nie blakną w ciągu dnia. Całkiem fajny produkt, a wy miałyście coś z kolorówki od Ingrid?

Make up revolution, Paleta do twarzy Praline

Paleta prezentuje się całkiem fajnie, gdyby nie to, że nie przeżyła transportu. Zawiera dwa rozświetlacze, bronzer ciepły matowy i połyskujący oraz róż. No i ten zapach pralinek, rewelacja!

Yves Rocher, Peeling do skóry głowy

Jak to piszę, tak przysięgam, że nie tknę nigdy więcej produktów do skóry głowy z Yves Rocher. Ten peeling spowodował u mnie taki łupież, jakiego świat jeszcze nie oglądał, skóra dosłownie łuszczyła mi się w kawałkach i to po jednym użyciu! Podobne efekty uzyskałam kiedyś po szamponie z Yves Rocher, nigdy więcej nic nie kupię do skóry głowy w tej firmie. Makabra, nie polecam.

Loreal Elseve, Magiczna moc olejków Rapid Reviver, skoncentrowana odżywka

Mam włosy kręcone, wysokoporowate, odżywka sprawdza się na nich całkiem nieźle. Wygładza i ułatwia rozczesywanie, nie dociążając ich na tyle żeby aż się prostowały. Jest dość gęsta i ma fajny zapach.

Delia, Łagodząca maseczka z czerwoną glinką i naturalnym olejem konopnym BOTANICAL FLOW 10 g

Maseczka ma kremową konsystencję i bardzo fajny, przyjemny zapach. Skóra po jej użyciu jest przyjemnie nawilżona i miękka. Starczyła na jedno użycie, ja jestem z niej bardzo zadowolona. 

Delia, Oczyszczająca maseczka z zieloną glinką i naturalną wodą kokosową BOTANICAL FLOW 10 g

Maseczka starczyła na dwa użycia, ma kremową formułę, fajnie oczyszcza cerę i przyjemnie pachnie. 

Mitomo, Maska z kolagenem i lithospermum officinale

Jest to zdecydowanie najfajniejsza maska z całej trójki jaką miałam okazję testować, ponieważ świetnie, rześko pachnie. Działaniem nie ustępuję pozostałym dwóm, fajnie nawilża  i odżywia skórę. Nie zsuwa się podczas noszenia a otworki ma we właściwych miejscach.