Pierwszy raz zawiodłam się na szamponie z Oriflame. Wszystkie stosowane przeze mnie szampony tej marki do tej pory sprawiały, że mogłam myć czuprynę co drugi dzień. Z kolei jedyne drogeryjne, które nie szkodzą moim włosom to te z Aussie i po nich mogę myć głowę co 3 dni. W tym przypadku włosy wytrzymują świeże dokładnie półtora dnia. Szampon miał normalizować, zatem liczyłam, że wydłuży czas do kolejnego mycia, niestety nie. Kolejna sprawa to zapach, bardzo ostry, wręcz męski, ja nie bardzo lubię czuć na sobie takie nuty... Jest to pierwszy szampon tej marki, który spowodował u mnie łupież:(
Jakie są wasze ulubione szampony?
Jakie są wasze ulubione szampony?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz