Zacznijmy od naprawdę przykuwającej wzrok szaty graficznej (toteż dlatego znalazła się w moim koszyku). Na tym jej zalety się kończą. Jest tak mocno nasączona, że z niej kapie, przy rozkładaniu i połowa zawartości ląduje na piżamie/podłodze/zlewie. Po nałozeniu na twarz nie ścieka (ale w sumie to już za bardzo nie ma co). Rozkładanie tej płachty to zajęcie dla cierpliwych (czyt. nie dla mnie). Efektów brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz