piątek, 8 marca 2019

Nature Queen, Nawilżający tonik



Nigdy ale to przenigdy nie zachwycałam się tonikami, nie potrafiłam zauważyć namacalnie ich właściwości. W końcu je zobaczyłam! Jest to najlepszy tonik jaki miałam okazję używać! Zapach jest absolutnie obłędny, intensywny, kwiatowy (bałam się, że będzie pachniał ogórkiem, ponieważ na opakowaniu jest informacja, że go zawiera). Tonik widocznie nawilża skórę. Niestety sposób używania kłóci mi się trochę z formą opakowania (spray). Producent informuje, że należy wylać go na wacik i przetrzeć skórę. Nie lubię tego sposobu, bo mam dość wrażliwą cerę i potarcie wacikiem sprawia, że robi się czerwona. Pryskam go zatem na twarz (nie jest to mgiełka a wylatujące kropelki), na własną odpowiedzialność, ponieważ w pierwszej chwili po otwarciu oczu lekko w nie szczypie. Jednak jest to taki malutki minusik, na który nie zważam, bo właściwości są absolutnie genialne! 

2 komentarze:

  1. Ja również nie przepadam za tonikami :)

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadałam jakoś za tonikami, ale ostatnio zamówiłam z Bielendy i będę testować :)

    OdpowiedzUsuń