Mam sentyment do tego typu produktów, ponieważ pierwszy kosmetyk do brwi jaki sobie sprawiłam to były właśnie cienie do brwi Oriflame. Następnie był szał na pomady, więc i ja uległam tej modzie. Potem przeszłam przez kredki, więc można powiedzieć, że przetestowałam już wszystkie ciekawostki. Uważam, że najszybszą opcją są jednak kredki, z cieniami jak z pomadą potrzeba precyzji i czasu aby fajnie te brwi wypełnić i nadać kształt. Jednak można uzyskać zadowalajacy efekt, bardziej naturalny niż pomada. W tym zestawie podobają mi się kolory. W końcu ktoś pomyślał o ludziach posiadających naturalnie czarne brwi. Zestaw zawiera trzy cienie i wosk oraz o dziwo całkiem niezły skośny pędzelek. Zazwyczaj aplikatory dodawane do tego typu produktów są beznadziejne. W zestawie Oriflame aplikator był do kitu. Tu spotyka nas miłe zaskoczenie. Używacie cieni do brwi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz