Żel jak żel, bez większej historii. Myje, oczyszcza, pieni się. Zapach jest bardzo subtelny, prawie niewyczuwalny. Bardziej pachniał chyba żel do higieny intymnej, który kiedyś miałam. Nie lubię takich zamknięć buteki, bo żeby to zamknąć jak chcecie ze sobą gdzieś przetransportować to trzeba produkt zużyć bez sensu i jeszcze przy tym nababrać. Takie rozwiązania powinny być zakazane... Wedlug producenta ma głeboko odżywiać, nie wiem jak niby ma to robić podczas tych 5 minut prysznicu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz