Tonik nie ma jakiegoś szczególnie uroczego zapachu, na te trzy razy, które udało mi się go użyć sprawdzał się równie dobrze jak ten z glikolowy z Pixi. Czemu tak krótko? Otóż ma beznadziejne zamknięcie na klik, które otworzyło mi się w kosmetyczce podczas podróży i cały wylądował w bagażniku samochodu... No tak bardzo go chciałam potestować, że aż w podróż go wzięłam, nigdy w życiu żaden tonik mi się nie wylał, no ale wszystkie były zakręcane... Opakowanie do poprawy, jak chcecie go używać to starajcie się z nim nie podróżować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz