Mydła używam do mycia twarzy, ponieważ przysięgam, że nie wiem już czym mam ją myć, żeby zlikwidować wypryski... Fajnie się pieni, lekko, przyjemnie pachnie, dobrze oczyszcza, ale również lekko podrażnia i te miejsca, z których zamierza zaraz wykluć się obcy podkreśla buraczaną czerwienią. Raczej do niego nie wrócę, aczkolwiek trzyma cerę w jakichś tam ryzach, a nie jak ten żel z tołpy, który powodował wysyp wyprysków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz