niedziela, 3 września 2017

Inglot Duraline



Ten płyn ma co najmniej tyle zastosowań co osławiony "miodek" od Oriflame. Kupiłam go przede wszystkim dlatego żeby reaktywować przyschniętę produkty kremowe typu cienie, eyelinery w słoiczku czy pomady. Potem okazało się, że produkt z powodzeniem można dodać np. do tuszu do rzęs żeby jego formuła była bardziej wodoodporna. Ponadto często mieszam go z cieniami metalicznymi żeby wydobyć z nich jeszcze większy błysk albo zrobić nimi kreskę. Nie dodajcie jednak go po całości na cień a zeskrobcie trochę cienia i wymieszajcie. Używam go też do klejenia brokatu i w roli bazy pod cienie. Dla mnie jest to rewelacyjny produkt, który powinien znaleźć się w kufrze każdej wizażystki, ponieważ ja nie wyobrażam sobie bez niego pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz