Jakieś 10 lat temu, nim kupiłam sobie depilator zdarzało mi się używać kremów do depilacji i pamiętam, że byłam bardzo zadowolona z efektów, ponieważ utrzymywały się prawie tydzień. Używałam głównie Joanny, a także takiego najtańszego kremu w różowym kartoniku, którego marki nie pamiętam. Po latach zapragnęłam wrócić do kremów i klops... po tym z Eveline moje nogi są porośnięte włoskami już na drugi dzień, żadnej różnicy pomiędzy nim czy maszynką nie widzę. Jestem rozczarowana. Tylko ten z Eveline taki trefny czy teraz wszystkie takie robią?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz