Kupiona rok temu na jakiejś wyprzedaży, tak sobie leżała i czekała aż będę mieć dla niej czas. Jest to fajny bajer, bo trzeba się pobawić i samemu sobie tę maskę niejako zrobić dolewając wody. I tu zaczęły się schody, bo po dolaniu przepisowej ilości wody bylo jej za mało... Ostatecznie maska nawilża i nie spada z buzi podczaas noszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz