Jak wiecie jedynymi szamponami, które nie szkodzą mojej skórze głowy są te apteczne, ale moja wrodzona ciekawość kosmetyczna do testowania daje o sobie znać raz na jakiś czas i na mojej głowie ląduje coś innego. Tak też było w tym przypadku, z sentymentu sięgnęłam po nową wersję szamponu pokrzywowego z Oriflame (poprzedni był moim ulubieńcem) no i oczywiście klops, działa dalej tak samo dobrze i przedłuża świeżość czupryny, ale wyskakują mi po nim ropne krosty na głowie...
Z chęcią bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuń