Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy w drogerii na półce, to trochę mnie do siebie zniechęcił, a to za sprawą tej narysowanej na opakowaniu strzykawki. Wróciłam zatem do domu i zaczęłam czytać opinie w Internecie, dowiedziałam się, że jednak nie ma nic wspólnego ze strzykawką, a raczej bliżej mu do zwykłego kremu. zatem postanowiłam go nabyć. Po pierwszej aplikacji czuć różnicę, usta są wyraźniej miękkie. Produkt trzeba stosować kilka razy dziennie oraz na noc przez minimum 28 dni. Szybko się wchłania i można na niego nałożyć ulubiony błyszczyk lub pomadkę, zapach praktycznie niewyczuwalny. Po pierwszej aplikacji czułam lekkie mrowienie, po następnych już nie. Zdziwiło mnie strasznie to, że produkt w tubce mi się rozwarstwił i przez kilka użyć wylatywała z niego sama woda! Wstrząsnęłam tubką i powrócił do jednolitej konsystencji. Nie zauważyłam różnicy w wielkości moich ust, ale z pewnością po tej kuracji są bardziej miękkie i nawilżone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz