Żele Balea, podobnie jak Isana nie należą do gęstych i wydajnych. Dobrze się pieni, nie wysusza, myje i pięknie (aczkolwiek niezbyt intensywnie) pachnie. Zapach owocowo-kwiatowy. Podobno brzoskwinia z jakimś kwiatkiem.
Żele Balea, podobnie jak Isana nie należą do gęstych i wydajnych. Dobrze się pieni, nie wysusza, myje i pięknie (aczkolwiek niezbyt intensywnie) pachnie. Zapach owocowo-kwiatowy. Podobno brzoskwinia z jakimś kwiatkiem.
Kolejny balsam, którego zapach jest praktycznie niewyczuwalny... masełko jak i inne wcześniej przeze mnie testowane, również ma oporną konsystencję. Poprzednie było lepsze...
Nie powiedziałabym że jest to peeling, bo drobinki są symboliczne. Jest to produkt, który fajnie oczyszcza skórę twarzy i przyjemnie pachnie.
Jak na araba i wodę perfumowaną to trwałość jest porażająco niska, bo z ciała znika w ciągu dwóch godzin... Ja chyba jestem jakaś inna, bo internauci twierdzą, że flakon jest kiczowaty, to chyba mogliby powiedzieć o wszystkich arabach... Mi ten kicz się podoba (po raz kolejny, bo podobno różowy bucik od C. Herrery też jest kiczowaty:D) Biały do Rose Gold pasuje. Flakon jest dość ciężki i solidny. Sam zapach kwiatowy i lekko słodki (słodycz pomieszana z owoców i wanilii) z nutką charakterystyczną dla Arabów.